1939 -1945 | Tablica nr 6
Stalag IA Stablack
Jeszcze tragiczniejsze były warunki zaopatrzenia w żywność. Brakowało również elementarnych przedmiotów potrzebnych do codziennego życia, jak: manierki, niezbędniki, kociołki, opatrunki, leki itd. Jeńcy sami musieli zaopatrzyć się w jakieś naczynia do ciepłej strawy, najczęściej były to puszki po konserwach.
Największy obóz jenieckiw Prusach Wschodnich
Przybywający do stalagu, często z odległych miejscowości na ogół przez dwa lub nawet trzy dni nie otrzymywali żadnego posiłku. Nie zaopatrywano ich również w prowiant podczas przewozu do stalagu. Byli oni wycieńczeni pierwszymi dniami niewoli.
Jeńcy francuscy jechali do stalagu około tygodnia a zdarzały się transporty, które spędzały w drodze nawet dwa tygodnie. Bez względu na czas trwania podróży otrzymywali pół bochenka chleba i pół konserwy, bez jakiegokolwiek napoju. Następstwem złego i niedostatecznego wyżywienia były ciągłe biegunki, szkorbut, anemia i gruźlica. Zmuszani do uciążliwej pracy tracili też na wadze - w pierwszych tygodniach pobytu w niewoli notowany u Polaków ubytek wynosił od 10 do 15 kilogramów. W późniejszych miesiącach sięgał nawet 30 kg, co musiało odbijać się na sprawności organizmu. W takich warunkach ostra zima dziesiątkowała tych, którzy byli najsłabsi.